Czasem dzwonię do Rozpuszczalnika.
A on uparł się niektóre rozmowy publikować (coś wspomina o armatach z zatoki Saint-Tropez).
Ostatecznie, dlaczego nie ?!


wtorek, 10 sierpnia 2010

Jeden półgłówek - tysiąc półdupków

 
Dzwoni do mnie mój krewki przyjaciel Maurycy i pyta, czy otworzyłem skrzynkę. Bez grzecznościowego zainteresowania się moim zdrowiem i powodzeniem materialnym.
Różne myśli przebiegają mi przez głowę, ale żadna nie wypełnia sensem kryteriów, obowiązujących w rozmowach z Maurycym.
- Skrzynkę?
- Internetową, kurwa - zdobywa się na cierpliwość przyjaciel. - Zdjęć ci nasłałem z komentarzami. Spróbuj nie zamieścić!
- Bo co? - ponosi mnie ciekawość.
- Bo możesz zapomnieć o blogu "Dzwoni do mnie Maurycy".
- O kurwa ! - odpowiadam skrótem myślowym. - To brzmi groźnie. Ale tytuł dam od siebie i przetłumaczę wszystkie podpisy na polski.

Milczenie biorę za zgodę, a trzask słuchawki - za kropkę. Popatrzmy, co przyniosła e-poczta...
Odkrywam staranne opracowanie, napisane pod znanym edytorem, którego nazwy nie podam, bo reklamy za darmo nie robię.
Ilustracje są.
Tytuł "Kto chujów słucha, temu śmierdzą ucha" z miejsca budzi moje zastrzeżenia. Na pewno przerobię po zapoznaniu się z całością.

(…. zapoznaję się … )

Pora na prezentację ilustrowanych zwierzeń Maurycego:  

Okładka nowego WPROST (Lis, Najsztub, Środa, Hołdys, itd.) - pod "WOJNĄ KRZYŻOWĄ" podtytuł "Fanatycy w natarciu, państwo kapituluje".


Komentarz Maurycego "WPROST szcza na fajerki" przekładam na "WPROST robi z igły widły".

Następnie mamy serię portretów wpływowych osobistości, wybranych niewątpliwie z całą złą wolą, na jaką mojego krewkiego przyjaciela stać.

Fotografie te zamieszczę bez oryginalnych podpisów, ponieważ chciałbym przechadzać się bez szeptów za plecami "Ale z niego wulgus. Jaki to delikatny się zrobił.".
 
Rozdział, jaki następuje, nazwę "Wychowawcy nowych pokoleń", z oburzeniem rezygnując z oryginalnego tytułu, którego ostatnie cztery litery brzmiały "...syny" :
 
Wychowawcy nowych pokoleń
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Jeśli chodzi o tytuł rozdziału 2, to Maurycy zadowolił się dorzuceniem słowa "Nowe" do tytułu nadanego przez siebie rozdziałowi 1.
Co dałoby "Nowe ...syny".
Z czym ja naturalnie zgodzić się nie mogę.
Nie, i nie!
I proszę mnie nie prosić!

Pamiętamy, że Sodomici oblegli dom, w którym schronili się wysłani przez Boga Aniołowie. Jakkolwiek gwarancji za niektórych aniołków spod Pałacu Prezydenckiego dać bym nie mógł, to jednak z natchnienia korzystam i daję tytuł II rozdziału fotograficznego, jak następuje :

Oblężenie w Sodomie



Na tym kończy się materiał nadesłany przez Maurycego.

Jeśli Czytelnik wciąż nie widzi szczególnego sensu, zawartego w tytule całości, to pomogę mu przypomnieniem powiedzonka, że "Ryba psuje się od głowy".
Jeśli jednak zamiast ryby z głową prezentuje się półgłówek z połową głowy, to pewne jest, że nie chodzi o rybę i że od jego półgłowy psuje się tysiąc półdupków.
A nawet znacznie, znacznie więcej.